piątek, 25 stycznia 2013

Najzabawniejszy? Zdecydujcie sami ;)

No to poszłam na całość - Radio Zet może wybierze i mojego bloga na najzabawniejszego. Okaże się ;)
TUTAJ jest link do playera (trzeba było go skopiować)

Ło, rzeczywiście poszłam na całość, dziś to już chyba trzeci post!

A żeby nie było tak krótko, to mogę wam coś opowiedzieć. 

Dzień jak co dzień. Siedzę na internecie. Nagle wpadł mi do głowy pomysł.

- Hmmm... Mam wenę do zrobienia czegoś... Tylko czego?
Po chwili namysłu wpadłam na pomysł:
-Blog! Tak! To jest to! Oh, aż mi się przypomniało to opowiadanie z j. polskiego o chłopcu piszącym bloga, który wygrał nagrodę na blog roku... Może mi też się uda?
No i zaczęłam pisać. A teraz Wy odpowiedzcie na to - uda się, czy się nie uda? Nieważnie w sumie, miło by było, ale chyba bardziej mi zależy na tym żeby dużo osób czytało moje historyjki... Wygrana byłaby tylko dodatkowym szczęściem. :)

Minecraftomaniaczka, której imię brzmi Sarenka.

Hejka.

Kolejna historia będzie bardziej zabawna, niż poważna ;)

Około listopada - po raz pierwszy dołączyłam do Zwiadowców. Zamek był budowany, kiedy ja biegałam po całym placu budowy jak nienormalna.
- Paula, co ty robisz? - zapytał któryś z graczy
- Biegam :). A co, nie wolno mi?
Nagle zauważyłam komunikat, który brzmiał
"Twoja ranga została zmieniona na rangę Sarenka 2000Paula"
- SARENKA? DLACZEGO?!
- Bo biegasz! :D
No, a ja oczywiście biegam dalej. Biegam, biegam i biegam, nagle ktoś do mnie pisze:
-Paula, to na pewno Ty a nie *Runn3R?
- Hahahha, tak, na pewno!
Następnie moje rangi zmieniały się na wszelakie w stylu "Biegaczka, Runn3R'ka" i wiele innych ;).

*Runn3R - mój przyjaciel, jego nick wywodzi się od angielskiego słowa "runner" czeli biegacz.

Nie martwcie się, na dziś to nie koniec przygód, nie mogę Was tak zaniedbywać ! ;)
Cześć cześć!

Z góry chcę poinformować, że na mojego bloga można już głosować! TUTAJ możecie zobaczyć, co trzeba wpisać w SMS'ie ^^

Dzisiejsza przygoda? Będzie trochę długa, i "Trudno sprawowa" :D

Był wczesny wieczór. Na mapie RPG wszyscy coś robili. Ja, jako nowa członkinia Zwiadowców poprosiłam o pokój, ale nie zwykły. Ja przecież nie mogę być zwykła!
-Zombie... Tato... Ale ja nie chcę mieszkać w wieży...
-Ale ja chcę żebyś w niej mieszkała - rzekł stanowczo

Oburzona ja uciekłam z zamku. Postanowiłam uciec do dawno opuszczonej wioski i wprowadzić się do starego domku Zombiego i troszkę go przemalować.
-Gdzie ty jesteś?!? - zapytał Zombie

- W wiosce. Będę tu mieszkać.
- Córa, jesteś córką samego króla, nie możesz mieszkać w starej chacie, w której Twój tata mieszkał kiedy był biedny... Przynosisz mi wstyd...
- Ale ja chcę!
Wtedy Zombie dostał ataku paniki. Zaczął się jąkać, a mnie zaczęły dręczyć wyrzuty sumienia.
- Nie dam się - pomyślałam i wyprowadziłam Zombiego z mojego domku.

W nocy strasznie padało. Widziałam że na dworze kręci się jakiś podejrzany typ, ale nie mogłam się poddać. Musiałam być silna.
Usiłowałam zasnąć, lecz jakaś tajemnicza siła nie dała mi tego zrobić. Gdy w końcu zasnęłam, te piękne chwile przerwał mi trzask drzwi mojego nowego domu.

Chwyciłam miecz. Kto to może być? Cóż... Nie dowiedziałam się. Dostałam w głowę czymś ciężkim a'la gaśnicą, a obudziłam się kilka godzin później. 
- Zombie, Fredzia, pomocy!
Od razu byli na miejscu. Pomagali mi się pozbierać. Później była niefajna rozmowa z Zombiem, której nie chcę powtarzać.


Ten post miał na celu ostrzec was przed jednym : Gdy możecie mieszkać w pięknym zamku, nie wybrzydzajcie, bo możecie dostać gaśnicą w łeb :D

sobota, 19 stycznia 2013

Cześć.

Stwierdziłam, że ostatnio nie mam o czym pisać i będę wymyślać opowieści! :D

W małym mieście lapis mam swój mały domek. Składa się on z piwnicy, spiżarni, parteru i sypialni. Ostatnio postanowiła odwiedzić mnie jakaś bardzo tajemnicza osoba o nicku Natix00. Nic nie pisała, po prostu zadzwoniła dzwonkiem.
me -> Natix00 : Kim jesteś?
Wtedy rzuciła mi książkę.
"Jestem Natalia B. Znasz mnie dobrze. Zadzwonie zaraz do Ciebie na skype i wszystko Ci opowiem"
- Hej, to ty Ziemniak?

- Tak. Postanowiłam zacząć grać w Minecrafta. Widziałam, że piszesz bloga! Może tak byśmy przeżyły jakąś przygodę?
- Jasne! Chodźmy na mapkę surowcową!

Od razu niedaleko spawnu zauważyłam jakąś dziurę z jaskinią.
- Słyszę zombie! - rzekła przerażona Natix.
- Spokojnie. Masz tutaj zbroję z żelaza, oraz ulepszony mieczyk.

- Dzięki!
Po kilku godzinach męczarni, walki i kopania nadal nie poddawałyśmy się. Nagle zauważyłam jeziorko z lawą.
- Stój!
Wtedy Natix gwałtownie zatrzymała się tuż przed lawą.
- O mały włos... Uważaj na siebie, nie chcę Cię tak szybko stracić! Mniejsza z tym... Popatrz - po drugiej stronie znajduje się około sześć diamentów. Trzeba zrobić kładkę. Masz jakiegoś dirta albo cobblestone?
- Nie... Wszystko wyrzuciłam do lawy żeby pozbyć się zbędnego balastu.

- Może ja coś tu znajdę..
Szukałam 15 minut, lecz nic nie znalazłam. Jedynie kilka klocków piachu, który i tak się nie przyda, bo spada.
- Natix! Masz jeszcze trochę kilofa? Mnie się skończył.
- Tak, starczy na wykopanie trzech klocków cobbla.
- Całe szczęście... Mam jednego patyka. Potrzeba jeszcze jednego

Wtedy właśnie wykopałam trzy ostatnie klocki kostki brukowej.
- Mam! Jest jeden patyk! Starczy nam na kilof! - rzekła ucieszona Natix.
Wnet zrobiłam narzędzie zbawienia. Wykopałam około czterdziestu klocków bruku i zrobiłam kładkę z zabezpieczeniami, żeby przypadkiem nie wypaść.
- Natalia... Wszystko pięknie, ale nie mamy nic czym można wykopać diamenty...
- Nie, nie! Ja mam trochę żelaza w ekwipunku, a na dnie znajdzie się jeszcze piecyk...
- Cud! Po prostu cud!

Wykopałyśmy aż dwanaście diamentów, podzieliłyśmy się po sześć. Było tak strasznie, że na kolejną wyprawę nie mam zamiaru wybrać się przez kolejny tydzień!


P.S - Natalia B. zgodziła się na wymyślenie jej postaci i umieszczenie jej w opowiadaniu
P.S 2 - Całe opowiadanie nie miało nigdy miejsca i jest w pełni wymyślone!

piątek, 11 stycznia 2013

Witam witam :>

Dzisiaj podam wam przepis na kwadratową zupę z graczy :D. 
Składniki :

- Około 3-6 graczy
- Dirt
- Śmieci z ekwipunku
- Wszystko co się da


Sposób zrobienia :

- Podleć nad wielki staw/basen/jezioro/morze/ocean
- Przyteleportuj do siebie swoje 'składniki' zupy
- Wrzuć wszystkie śmieci z ekwipunku
- Ciesz się gotową zupą.


Ja taką zrobiłam, jestem zadowolona :D
Drodzy czytelnicy!
Właśnie dowiedziałam się, że mój blog został przeniesiony do kategorii "Teen" w konkursie blog roku. Zdziwiło mnie to, bo Minecraft to moja pasja, ale cóż, nie ja jestem w komisji i szanuję tą decyzję :)

A więc, postanowiłam wrzucić ten gif widoczny wyżej :>.

Postanowiłam, że tak chyba będzie lepiej, jak to wrzucę : D

TUTAJ macie nowego linka do mojego zgłoszenia ^^

wtorek, 8 stycznia 2013


Cześć Wam!

Dzisiejsza historia opowiada o moich szaleństwach z Verxxą.
Ten dzień był okropnie nudny, za nic nie było co robić. Siedziałyśmy na mapie ‘creative’, na mojej działce, kiedy Verxxę dopadł niesamowity pomysł.
– A może zróbmy coś szalonego!? – rzekła Verxxa
– Dobra... Ale co? Przecież nie ma co tutaj robić, jest już późno, na serverze nie ma prawie nikogo – odpowiedziałam
Po chwili namysłu Verxxa wymyśliła coś... Dziwnego.
– Zróbmy coś głupiego z pomnikiem Runn3R’a!
– Tak! Może by tak...
– Doróbmy mu coś na twarzy!
Szybko wyjęłam czarną wełnę i zrobiłam mu brwi wściekłego.. Czegoś. Następnie zrobiłam to samo z moim i Verxxy pomnikiem. Tak bardzo się śmiałam, że nie mogłam powstrzymać płaczu przez jakieś 10 minut.
Kilka godzin później, Runn3R wszedł na serwer. 
– CO MI SIĘ STAŁO Z TWARZĄ? – Zapytał przerażony
– No bo ten.. Mi i Ver się nudziło.. I powstał wściekły Runn3r i dwie listonoszki 
Runn3R nie był zły, nawet pozwolił zostawić mi te ‘dodatki’ na jego twarzy!

Jeszcze z moim starym skinem.. Ah, aż się łezka w oku kręci ;)