sobota, 19 stycznia 2013

Cześć.

Stwierdziłam, że ostatnio nie mam o czym pisać i będę wymyślać opowieści! :D

W małym mieście lapis mam swój mały domek. Składa się on z piwnicy, spiżarni, parteru i sypialni. Ostatnio postanowiła odwiedzić mnie jakaś bardzo tajemnicza osoba o nicku Natix00. Nic nie pisała, po prostu zadzwoniła dzwonkiem.
me -> Natix00 : Kim jesteś?
Wtedy rzuciła mi książkę.
"Jestem Natalia B. Znasz mnie dobrze. Zadzwonie zaraz do Ciebie na skype i wszystko Ci opowiem"
- Hej, to ty Ziemniak?

- Tak. Postanowiłam zacząć grać w Minecrafta. Widziałam, że piszesz bloga! Może tak byśmy przeżyły jakąś przygodę?
- Jasne! Chodźmy na mapkę surowcową!

Od razu niedaleko spawnu zauważyłam jakąś dziurę z jaskinią.
- Słyszę zombie! - rzekła przerażona Natix.
- Spokojnie. Masz tutaj zbroję z żelaza, oraz ulepszony mieczyk.

- Dzięki!
Po kilku godzinach męczarni, walki i kopania nadal nie poddawałyśmy się. Nagle zauważyłam jeziorko z lawą.
- Stój!
Wtedy Natix gwałtownie zatrzymała się tuż przed lawą.
- O mały włos... Uważaj na siebie, nie chcę Cię tak szybko stracić! Mniejsza z tym... Popatrz - po drugiej stronie znajduje się około sześć diamentów. Trzeba zrobić kładkę. Masz jakiegoś dirta albo cobblestone?
- Nie... Wszystko wyrzuciłam do lawy żeby pozbyć się zbędnego balastu.

- Może ja coś tu znajdę..
Szukałam 15 minut, lecz nic nie znalazłam. Jedynie kilka klocków piachu, który i tak się nie przyda, bo spada.
- Natix! Masz jeszcze trochę kilofa? Mnie się skończył.
- Tak, starczy na wykopanie trzech klocków cobbla.
- Całe szczęście... Mam jednego patyka. Potrzeba jeszcze jednego

Wtedy właśnie wykopałam trzy ostatnie klocki kostki brukowej.
- Mam! Jest jeden patyk! Starczy nam na kilof! - rzekła ucieszona Natix.
Wnet zrobiłam narzędzie zbawienia. Wykopałam około czterdziestu klocków bruku i zrobiłam kładkę z zabezpieczeniami, żeby przypadkiem nie wypaść.
- Natalia... Wszystko pięknie, ale nie mamy nic czym można wykopać diamenty...
- Nie, nie! Ja mam trochę żelaza w ekwipunku, a na dnie znajdzie się jeszcze piecyk...
- Cud! Po prostu cud!

Wykopałyśmy aż dwanaście diamentów, podzieliłyśmy się po sześć. Było tak strasznie, że na kolejną wyprawę nie mam zamiaru wybrać się przez kolejny tydzień!


P.S - Natalia B. zgodziła się na wymyślenie jej postaci i umieszczenie jej w opowiadaniu
P.S 2 - Całe opowiadanie nie miało nigdy miejsca i jest w pełni wymyślone!

2 komentarze:

  1. Udane opowiadanie! ;)


    ~lipoo - udowadniam, że warto wyjechać, podróżować i się realizować. Fotografuję, latam i odwiedzam Australię. A więcej w "O mnie", na blogu ;) Pozdrawiam, Piotrek

    OdpowiedzUsuń